Czas pandemii, o którym na szczęście powoli zapominamy, oprócz tego, co nam bezpowrotnie odebrał, przyniósł również korzyści, w postaci zdecydowanego wzrostu umiejętności w zakresie wykorzystywania TIK w pracy. Biegli w obsłudze aplikacji, korzystania z zasobów internetowych są już nie tylko uczniowie, ale również nauczyciele. To daje szansę podniesienia jakości procesu nauczania, poprzez wykorzystanie technologii i metod bliskich uczniom. Warto jednak zwrócić uwagę na problem, który wraz z pandemią pogłębił się, choć jego źródło wybiło już wcześniej. Mowa o wykluczeniu cyfrowym części społeczeństwa, w tym uczniów, pochodzących ze środowisk o niskim kapitale kulturowym i znikomej świadomości dynamiki rozwoju społecznego. Jak do tego doszło, skoro to właśnie czas zdalnego nauczania, czy zdalnej pracy wymusił niejako konieczność wykorzystywania narzędzi TIK do życia? Przecież wszystkie jego obszary, jak edukacja, praca, kontakty społeczne, zakupy, sposób spędzania wolnego czasu, dbania o zdrowie, czy życie rodzinne zostały ściśle związane z koniecznością korzystania z usług cyfrowych. Okazuje się, że – paradoksalnie – digitalizacja życia nie wyrównała szans społecznych w tym obszarze. Ci, którzy jeszcze przed pandemią aktywnie korzystali z cyfrowych dobrodziejstw, rozwinęli swoje kompetencje, wchodząc na wyższy ich poziom, ci natomiast, którzy nie byli wcześniej wdrożeni w IT, nie mieli motywacji, czy też możliwości uczestnictwa w cyfrowym świecie, zostali daleko w tyle. Zrealizowała się tzw. „zasada skumulowanej przewagi”, czyli prawidłowość powodująca, że wcześniejsza przewaga na jakimś polu (w tym przypadku możliwości i umiejętności korzystania z IT niektórych grup społecznych) przełożyła się dla nich na większe szanse na dalszy rozwój w tym obszarze.
Żeby dobrze zrozumieć zjawisko wykluczenia cyfrowego trzeba wyodrębnić z jego definicji dwa obszary (mówi o tym Fundacja Orange w swoim raporcie „Wykluczenie społeczno-cyfrowe w Polsce 2021”). Pierwszy, to wykluczenie ze względu na dostęp, tzw. „wykluczenie twarde”, czyli brak dostępu do urządzeń, oprogramowania, dostępu do sieci, brak łącza o odpowiedniej szybkości, ograniczone możliwości dostępu ze względu na koszt usług. Drugi obszar związany jest z tzw. „wykluczeniem kompetencyjnym”, na które złoży się brak możliwości podtrzymywania i rozwijania zdolności związanych z obsługą, świadomością możliwości wykorzystywania technologii do różnych celów, świadomością życia w społeczeństwie informacyjnym. Do tego obszaru zaliczymy również tzw. wykluczenie motywacyjne, które odnosi się wprost do barier mentalnych związanych z korzystaniem z IT, wiąże się z brakiem motywacji, często nawet chęci do zapoznania się z nowoczesnymi technologiami, brakiem wiary we własne możliwości, lękiem przed tym, co nowe, ale również przed zagrożeniami, jakie niesie cyfrowa przestrzeń.
Wykluczenie społeczno-cyfrowe zostało zdefiniowane w wyżej wymienionym raporcie, jako „ zjawisko trwałego, strukturalnego ograniczenia szans życiowych jednostek oraz społeczności lokalnych w wyniku nakładania się na siebie i wzajemnego wzmacniania niekorzystnych uwarunkowań społecznych i ekonomicznych oraz deficytów związanych z możliwością korzystania z usług cyfrowych”. Zwraca to uwagę na mechanizm tzw. ‘sprzężenia zwrotnego”, powodującego, że różne społeczne uwarunkowania korzystania z technologii powodują i jednocześnie są kształtowane właśnie przez nierówności społeczne i ekonomiczne. Zatem uczniowie pochodzący ze środowisk obarczonych ryzykiem wykluczenia cyfrowego mogli faktycznie zderzyć się z tym problemem realnie.
Mając świadomości tego ryzyka, szkoła i nauczyciele muszą podjąć odpowiednie działania ukierunkowane na wyrównywanie szans. Takie, które będą nastawione na przerwanie pogłębiania się dysproporcji społecznych wśród szkolnych grup rówieśniczych. Z pomocą przyjdzie tu profilaktyka ukierunkowana na podnoszenie kompetencji związanych z motywacją kreatywnego wykorzystywania TIK, z kształtowaniem świadomości uczniów i rodziców życia w społeczeństwie cyfrowym, z podnoszeniem zaangażowania uczestnictwa uczniów w swój własny proces uczenia się. Na pewno warto odnieść się do metod aktywizujących, jak WebQuest, grywalizacja, lekcja odwrócona, czy – dla nieco starszych uczniów – LdL, czyli uczenie się przez nauczanie, by nie wspomnieć o królowej metod – projekcie edukacyjnym! I należy pamiętać, że samo wykorzystywanie na lekcjach narzędzi TIK nie jest jeszcze metodą aktywizującą uczniów, a jedynie takie metody dobrze wspomaga
Zapraszamy na naszą nową stronę z ofertami pracy dla nauczycieli: