Zajęcia dodatkowe – ile? Kiedy? Jakie?

Rok szkolny już się rozpoczął, plan lekcji ustalony, zatem rodzice zaczynają sobie zadawać tytułowe pytania o zajęcia dodatkowe.

Oferta zajęć dodatkowych dla uczniów w każdy wieku jest dziś oszałamiająca: pełen zakres języków obcych, sztuki walki ze wszystkich stron świata, taniec – od klasycznego po nowoczesny, jeździectwo, strzelnica, basen, zajęcia artystyczne… Łatwo się w tym wszystkim zagubić, a jeszcze łatwiej – zagubić w tym dziecko. Dlatego proponujemy listę pytań, na które warto sobie odpowiedzieć przed podjęciem decyzji o wyborze zajęć dodatkowych.

W jakim wieku jest dziecko? Nie wszystkie zajęcia będą odpowiednie dla maluchów, niektóre zaś znudzą nastolatka. Warto dowiedzieć się do kogo dokładnie kierowana jest oferta dydaktyczna, aby nie okazało się, że „angielski dla dzieci” oznacza grupę uczniów miejscowego gimnazjum, w której nasz sześciolatek całkowicie się zagubi.

Co je interesuje? Zawsze warto brać pod uwagę zainteresowania dziecka. Oczywiście, że angielski jest językiem uniwersalnym, ale jeśli córka zapałała miłością do francuskiego i marzy o tym, aby się go uczyć, dlaczego nie? To tylko zwiększy jej atrakcyjność na rynku pracy w przyszłości, a teraz – pozwoli jej realizować marzenia i pokaże jej, że jest dla nas ważna.

Na ile dojrzałe jest moje dziecko? Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć przed podjęciem znaczących inwestycji w zajęcia dodatkowe. Jeśli nasz potomek nie wykazuje się ogromną dojrzałością, istnieje niebezpieczeństwo, że wybrane zajęcia szybko mu się znudzą i postanowi zająć się czymś innym. To jest oczywiście w porządku, dziecko potrzebuje spróbować wielu zajęć zanim trafi na te, które faktycznie je zafascynują… Będzie to jednak o wiele mniej bolesne, jeśli codzienny widok kosztownego stroju do jazdy konnej nie będzie nas przyprawiał o ból głowy przed zaprowadzeniem córki na zajęcia baletu.

Ile ma czasu? To bardzo ważne pytanie. Oferta jest bogata, ale doba ma tylko 24 godziny, a tydzień 7 dni. Sprawdźmy, ile dziecko ma lekcji, jakie zajęcia czy koła zainteresowań oferuje szkoła, jakie lekcje będzie miało dziecko następnego dnia po zajęciach dodatkowych – musi przecież mieć czas odrobić pracę domową i przygotować się do nich.

To chyba najważniejsze pytania do zadania przed wyborem zajęć dodatkowych. Pozwolę sobie dodać jeszcze listę haseł do przemyślenia dla rodziców – wynikającą z moich własnych doświadczeń jako matki:

  1. Moje dziecko to nie ja: trudno jest oprzeć się pokusie realizowania własnych marzeń za pośrednictwem dziecka. Sama nie miałam okazji chodzić do szkoły muzycznej – więc moje dziecko będzie tam chodzić. Jeśli faktycznie ma talent i ochotę uczyć się grać – doskonale; jeśli jednak głośno woła, że woli robotykę… trzeba zacisnąć zęby i pożegnać marzenia.
  2. Każde dziecko jest inne: sama wpadłam w pułapkę myślenia, że skoro starszy chodził na pianino, angielski i basen, to i młodszemu się to należy. Rzeczywistość szybko zweryfikowała ten sposób myślenia: młodszy nie lubi wody, angielski wprawdzie przyjął, ale przeciwko lekcjom pianina się zbuntował… Okazało się też, że choć starszy chodził na zajęcia dodatkowe od pierwszej klasy, młodszy potrzebował więcej czasu, aby dopasować się do rzeczywistości szkolnej i zajęcia dodatkowe to było dla niego za dużo.
  3. Dziecko potrzebuje czasu dla siebie: oferta zajęć jest tak bogata i ciekawa, że pojawia się pokusa, by zagospodarować dziecku każde popołudnie. Bo na basen trzy razy w tygodniu, bo zdrowo; na języki dwa razy w tygodniu, bo rozwojowo; a jeszcze zajęcia artystyczne i muzyka! Tymczasem młody człowiek potrzebuje czasu, aby się ponudzić, pograć na komputerze, pobudować z klocków czy pogadać z koleżanką… To nie jest czas stracony – wręcz przeciwnie, to właśnie jest czas n samorozwój, na dojrzewanie, na prawdziwe życie!
  4. Dziecko potrzebuje czasu z nami: zajęcia dodatkowe są ważne, dobrze jest inwestować w przyszłość potomków. Pamiętajmy  jednak, że najlepszą inwestycją jest czas spędzony z rodzicami, ich uwaga, rozmowy o ważnych i nieważnych sprawach, gry planszowe, wspólne pieczenie ciasta i narzekanie, że znów trzeba odkurzać… Tak buduje się tożsamość dziecka, tak powstają wspomnienia, które pomogą mu zbudować własny dom rodzinny. Niech na to nigdy nie zabraknie czasu!

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *