DYREKTYWA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii, która powinna zostać implementowana do polskich przepisów do piątku 17 grudnia 2021 r. nie doczekała się odpowiedniej ustawy.
Czy brak stosownego prawa krajowego zwalnia szkoły z podejmowania jakichkolwiek działań na rzecz wdrożenia w życie dyrektywy?
Zwykle brak implementacji dyrektywy zawiesza jej stosowanie. Ale nie w tym przypadku. Okazuje się bowiem, że część unijnych regulacji nie wymaga doprecyzowywania i będzie miała zastosowanie do kilkuset tysięcy pracowników urzędów państwowych, samorządowych i podległych im różnego rodzaju jednostek. W przypadku braku regulacji krajowej nie pozostaje nic innego, jak powołanie się na dyrektywę unijną. Pamiętajmy, że znajduje ona bowiem bezpośrednie zastosowanie w polskim porządku prawnym – w przypadku sporu między jednostką a podmiotem publicznym, jeśli jej przepisy są:
• bezwarunkowe,
• wystarczająco jasne,
• doprecyzowane.
Zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (wyrok w sprawie Van Duyn z 4 grudnia 1974 r., sygn. 41/74) obywatel ma prawo powoływać się bezpośrednio na niewdrożoną w terminie dyrektywę, jeżeli tylko dane normy dyrektywy są doprecyzowane, jasne, bezwarunkowe i nie odwołują się do dodatkowych środków, krajowych czy wspólnotowych.
Oznacza to, że od 18 grudnia 2021 r. każdy pracownik sektora publicznego powinien mieć prawo oczekiwać od swojego pracodawcy przestrzegania regulacji określonych w dyrektywie, w tym np. umożliwienia dokonywania mu zgłoszeń nieprawidłowości za pomocą kanałów wewnętrznych, zaś taki podmiot publiczny będzie zobowiązany do badania zgłoszeń i przestrzegania zapisanej w dyrektywie ochrony dla sygnalistów.
A co jeżeli instytucja zobowiązana do wdrożenia zapisów dyrektywy nie uczyni tego?
Gdyby się okazało, że taki podmiot zignorował zgłoszenie sygnalisty, np. nie stworzył wymaganego dyrektywą systemu ich zgłaszania, wówczas musi się liczyć z tym, że taki pracownik, a nawet współpracownik zatrudniony na kontrakcie cywilnoprawnym powoła się na ochronę zatrudnienia i zażąda przywrócenia do pracy, lub też zakwestionuje w ten sposób przedwczesne rozwiązanie umowy.
Jeszcze raz należy pokreślić, że brak transpozycji dyrektywy o sygnalistach do polskich przepisów nie pozbawia takich osób ochrony przewidzianej w unijnej regulacji. Dla podmiotów publicznych również szkół i placówek oświatowych naruszenie uprawnień sygnalisty może oznaczać poważne konsekwencje prawne. Przykładowo, jeśli brak odpowiedniego zabezpieczenia zgłoszenia sygnalisty i jego danych spowoduje wyciek tej informacji i mobbowanie takiej osoby, czy zwolnienie jej z pracy, może zostać to uznane przez sąd za naruszenie obowiązku przeciwdziałania środkom odwetowym w stosunku do sygnalisty. Może to pociągnąć za sobą roszczenia nie tylko z zakresu prawa pracy, ale także ochrony dóbr osobistych.
Aby uniknąć tych ryzyk, podmioty do których dyrektywa o sygnalistach ma bezpośrednie zastosowanie, powinny jak najszybciej wdrożyć system zgłaszania nieprawidłowości i przestrzegać określonych w unijnych przepisach obowiązków, np. odpowiadać na zgłoszenia sygnalisty w odpowiednim terminie, utworzyć rejestr takich zgłoszeń i przeszkolić personel w tym zakresie.