Bezpieczeństwo w szkole – zadania dyrektora część 3

Przed każdym dyrektorem szkoły czy placówki oświatowej wielkie wyzwanie: zapewnienie bezpieczeństwa na tylu płaszczyznach. Jak to wszystko włączyć w codzienne życie szkoły?

Poprzednie części artykułu znajdą Państwo tutaj i tutaj.

 Przyglądając się tym wszystkim aktom prawnym można rzec, że przed każdym dyrektorem szkoły czy placówki oświatowej wielkie wyzwanie: zapewnienie bezpieczeństwa i to na tylu płaszczyznach. Realizacja priorytetów rządowych, projektów – jak to wszystko włączyć w codzienne życie szkoły? Przecież współczesnych rodziców nie interesuje jakie zadania ma zrealizować dyrektor w swojej placówce, ile ich jest. We współczesnym zabieganym świecie rodziców interesuje czy dziecko, które powierza pracownikom szkoły będzie bezpieczne pod każdym względem. To właśnie codzienność funkcjonowania uczniów w szkole jest obrazem bezpieczeństwa i wywiązywania się dyrektora ze swoich zadań w tym zakresie.

Na przykład opracowywanie, i to z wielkim wysiłkiem, tygodniowego planu zajęć. Przecież dyrektor musi pamiętać, że zajęcia muszą być obciążone równomiernie. Rodzica mało interesuje, że dyrektor zmaga się z wakatami, z nauczycielami „wędrującymi” pomiędzy budynkami szkół. Plan lekcji ma być zgodny z zaleceniami i normami zawartymi w rozporządzeniu. Dyrektor musi wywiązać się z tego zadania, aby nie podpaść choćby Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Ona właśnie przypomina o przestrzegania przepisów określających wymagania higieniczne i zdrowotne, w szczególności dotyczących m.in.: higieny pomieszczeń i wymagań w stosunku do sprzętu używanego w szkołach oraz higieny procesów nauczania. Może to być na przykład zalecenie, że zajęcia powinny rozpoczynać się o stałej porze (najlepiej porannej oczywiście), przeznaczenia co najmniej jednej godziny dziennie na zajęcia z elementami ruchu. Czy w obecnej szkole dyrektor jest w stanie zrealizować te zalecenia? Na pewno  nie w każdej szkole będzie mógł, zwłaszcza po zmianach, które przyszły wraz z reformą oświaty, ale z pewnością będzie się starał.

Kolejny element to zadbanie o bezpieczeństwo podczas przerw międzylekcyjnych. Z pozoru proste zadanie dyrektora. Deleguje do tego odpowiednią osobę i ta zajmuje się wyznaczeniem i nadzorowaniem dyżurów nauczycieli podczas przerw. Z doświadczenia wiem, że nie jest łatwo opracować sensowny system dyżurów, szczególnie w szkołach, które mają bardzo kręte korytarze lub wiele zakamarków. To również prawdziwe wyzwanie, gdy szkoła podzielona jest na dwa budynki i nauczyciele dosłownie biegają pomiędzy nimi chcąc zdążyć na lekcje. Kilkakrotne zmiany planu też nie ułatwiają planowania dyżurów nauczycieli.

Kolejna aspekt bezpieczeństwa w codzienności szkolnej to prowadzenie ewidencji wchodzących na teren szkoły i tych odbierających dzieci po lekcjach. Na dyrektorze spoczywa wielka odpowiedzialność, kto wchodzi na teren placówki i w jaki sposób prowadzi się ich rejestr. W większości szkół dyrektorzy chcąc zwiększyć bezpieczeństwo uczniów i pracowników szkoły wprowadza monitoring. Jednak  tam, gdzie jest on niemożliwy choćby z przyczyn finansowych, czujność pracowników obsługi odpowiedzialnych za ewidencję powinna być wzmożona. Z kolei za rejestr osób odbierających dzieci w większości szkół odpowiedzialni są wychowawcy świetlicy. Dyrektor powinien ustalić zasady odbioru dzieci z kierownikiem świetlicy i umieścić go w regulaminie. Tylko upoważnione osoby mogą odebrać ucznia ze świetlicy.

Chciałabym też zauważyć, że akty prawne mówią wiele o bezpieczeństwie w różnych pomieszczeniach szkoły, dają wiele zaleceń co do korzystania ze sprzętów, wyznaczają granice ich korzystania. A jak to wygląda w realiach szkoły, w której uczą się uczniowie z niepełnosprawnością?  Czy zapewnienie bezpiecznych warunków do nauki spełniają polskie placówki? Niestety wielu dyrektorów zmaga się z  problemami w tym obszarze. Nie tylko z punktu widzenia infrastruktury przyszkolnej (podjazdy, szerokość drzwi), kłopotliwe jest również samo miejsce pracy dla takiego ucznia. Mimo, że w teorii powinien być to standard jak przystało na kraj Unii Europejskiej, to wielu dyrektorów nie radzi sobie z realizacją tego zadania.

Ciąg dalszy za tydzień!

Małgorzata Dąbrowska – uczestniczka Kursu Zarządzania Oświatą organizowanego przez Instytut Kształcenia EKO-TUR, Niepubliczną Placówkę Doskonalenia Nauczycieli 

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *